AlcoSense

Co piąty polski narciarz szusował po alkoholu

Powiększ

Napoje wyskokowe w barach przy stokach narciarskich nikogo nie dziwią. Jednak powinno się z nich korzystać dopiero po skończonej jeździe, a nie w jej trakcie. Jak pokazuje badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories, prawie co piąty polski narciarz lub snowboardzista przynajmniej raz zjeżdżał ze stoku narciarskiego, będąc pod wpływem alkoholu.

Niebezpieczeństwo na stokach

Gdy mowa o temacie jazdy po alkoholu, popularnym skojarzeniem są kierowcy. Jednak ten problem występuje także wśród narciarzy. Takie osoby mogą stwarzać poważne zagrożenie dla siebie i innych użytkowników stoku. Niestety nie jest to zjawisko rzadkie. Do jazdy pod wpływem alkoholu przyznaje się co piąty polski narciarz lub snowboardzista.

Alkohol upośledza ocenę sytuacji i koordynację ruchową oraz zwiększa brawurę. Powoduje to wzrost prawdopodobieństwa wjechania w innego użytkownika stoku lub wypadnięcie poza trasę. Kolizje pomiędzy narciarzami potrafią być szczególnie groźne, jeśli masa sprawcy jest znacząco większa od masy osoby potrąconej.

Potrzebne zmiany?

Amatorzy trunków na stoku mogą mylnie zwiększyć swą pewność, wykupując narciarską polisę ubezpieczeniową z klauzulą alkoholową. Jednak warto pamiętać, że nie chroni ona sprawców wypadków, w których ucierpiały osoby trzecie. Sąd może wówczas orzec konieczność wypłaty odszkodowania z własnej kieszeni. Taka polisa nie pokrywa też kar nałożonych przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu.

Obecnie jedyną przewidzianą przez prawo karą za korzystanie ze stoku narciarskiego, jeśli zawartość alkoholu we krwi narciarza lub snowboardzisty przewyższa 0,5 promila, jest mandat do 500 zł lub grzywna do 5000 zł. W przypadku kodeksu drogowego kary są zdecydowanie bardziej surowe. Ponadto nie wolno przekraczać już wartości 0,2 promila.

Okazuje się, że zdecydowana większość Polaków (70%) jest zdania, że przepisy na stokach powinny zostać zaostrzone i zbliżone do reguł obowiązujących kierowców.

Alkohol na stoku narciarskim stanowi istotne zagrożenie i nie powinien być tolerowany. To zdanie podziela opinia publiczna, opowiadając się za zaostrzeniem przepisów obowiązujących narciarzy. Jednak by były one skuteczne, powinna za nimi pójść zwiększona obecność patroli na stokach. Pierwszym ogniwem prewencji jesteśmy jednak my sami. Szusując, pamiętajmy, że nasz stan ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa własnego i ludzi wokół mówi Hunter Abbott, ekspert z firmy AlcoSense Laboratories.

Badanie SW Research dla AlcoSense Laboratories przeprowadzono w dniach 30 czerwca – 3 lipca 2020 roku, na reprezentatywnej grupie 1045 polskich respondentów.

Materiały dodatkowe

wersja do druku Wróć